Przygotowania do wyjazdu jako au pair do Stanów Zjednoczonych | część 1

Hej! 
Ostatnio wpadłam w bardzo świąteczny nastrój i nawet ozdobiłam nagłówek! Podoba się Wam? 


13 listopada, poniedziałek - 7 tygodni do wylotu...
Odebrałam dzisiaj międzynarodowe prawo jazdy, które kosztowało mnie 35 złotych i 4 dni czekania. Jeszcze nie dostałam dokumentów wizowych, ale już się boję, bo będzie masa wypełniania! W kwestii urzędowych to bez zmian, jedna wielka masakra w tej Polsce!

20 listopada, poniedziałek - 6 tygodni do wylotu...
Zaświadczenie od lekarza poszło gładko, bez najmniejszego problemu, bo trafiłam na super lekarkę! Do tego zrobiłam badania krwi i mam nadzieję, że nie wykryje żadnej tarczycy, bo z moim wypadaniem włosów to właśnie podejrzewam. W sobotę mam spotkanie z konsultantką w Katowicach, by zobaczyła, że ja to naprawdę ja! Wyślę w tym tygodniu dokumenty, które przyszły pocztą (umowa, zaświadczenie o niekaralności i deklaracja od lekarza) i mam nadzieję już w następnym tygodniu będę starała się o wizę! Wszystko się tak ciągnie, a ja chciałabym mieć to już z głowy..

27 listopada, poniedziałek - 5 tygodni do wylotu...
Odebrałam wyniki i wszystko jest okej. Włosy wypadają przez stres, ale na ten temat więcej pisałam TUTAJ. W sobotę byłam na spotkaniu z konsultantką w Katowicach, by zobaczyła, że mam dwie ręce i dwie nogi i mogę jechać do Stanów. Wraz ze mną na tym spotkaniu - oh uwaga - tylko jedna osoba i konsultantka. Musiałam się spotkać z kimś z agencji, bo interview miałam przez internet, a inaczej nie dostałabym papierów wizowych... No więc dalej na nie czekam, jestem coraz bardziej niecierpliwa!!!!

4 grudnia, poniedziałek - 4 tygodnie do wylotu... 
Mój brat ma dzisiaj urodziny więc wszystkiego najlepszego!  Dostałam dokumenty! tj. mój ds2019 i instrukcje jak wypełnić prawidłowo wszystkie dokumenty wizowe na stronie ambasady. A więc zapłacony SEVIS przez agencję - potwierdzenie wydrukowane! Przeszłam przez wszystkie pytania w DS-160 (a było tego trochę!!!!) - potwierdzenie wydrukowane!
Wyjazd zbliża się wielkimi krokami. Dowiedziałam się, że moja LCC z Phoenix ma męża, który jest z Polski! Już mi powiedziała, że wie gdzie są polskie sklepy i polski kościół. Wydaje się fajna babka, zobaczymy jak będzie na miejscu. No i pozostaje kwestia prezentów dla host rodzinki!

11 grudnia, poniedziałek - 3 tygodnie do wylotu... 
Spotkanie wizowe mam 22.12, ale sie stresuje! Bo później są święta i nie mam pojęcia kiedy mój paszport do mnie przyjdzie lub będzie do odebrania. Jakieś rady przed spotkaniem z konsulem?!
Prezenty dla host family kupione, w następnym poście opiszę co kupiłam. Do wylotu 21 dni! Ale ten czas leci!!! Nie moge się doczekać!!!


To by było na tyle!
xxx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz