NOWA FRYZURA, Justin Bieber i kilka wspomnień.

NOWA FRYZURA, Justin Bieber i kilka wspomnień.

LISTOPAD
Ten miesiąc zdecydowanie nie jest moim ulubionym. Działo się naprawdę bardzo dużo złych i niepotrzebnych rzeczy. Towarzyszyło mi dużo stresu, próbne matury i kilka innych problemów między innymi idzie jesień, włosy wypadają mi garściami. Ogólnie chodziłam smutna, nie miałam chęci na nic, miał to być miesiąc bez słodyczy, ale po tygodniu się poddałam i powiedziałam, że odchudzanie nie jest dla mnie. Głupota! Jasne, że jest dla mnie, tak samo jak dla wszystkich ludzi. Liczy się podejście, które miałam najzwyczajniej w świecie złe! No cóż, każdą z  nas spotyka kiedyś takie uczucie, które trzyma się mocno i nie chce odpuścić. Miejmy nadzieję, że mnie minęło wszystko co do tej pory nie dało mi żyć normalnie. 

ODKRYCIE MIESIĄCA
Zdecydowanie to co dzieje się w okół Justina Biebera ( i Seleny Gomez ). Justin wydał naprawdę dobrą płytę według mnie. Piosenki Love Yourself, Sorry, I'll show you, What do you mean, the feeling figurują już na mojej liście ulubionych piosenek na youtube. Oglądałam też kilka ostatnich wywiadów z nim w roli głównej no i powiem Wam, że zmiana jest diametralna. Jeżeli chcecie sobie pooglądać to polecam Carpool karaoke KLIK TUTAJ  i drugą część, którą znajdziecie TUTAJ, mam nadzieję, że Wam też przypadnie do gustu ten naprawdę utalentowany chłopak! :) 
Historię możecie zobaczyć TUTAJ - zobacz przynajmniej początek, odsłuchaj kilka piosenek i napisz mi co o nim sądzisz. 

NOWA FRYZURA
Postanowiłam w końcu coś zmienić! Długie, zniszczone włosy zmieniły się w krótkie i odżywione! Czuje się w nich lepiej. Przecież to tylko włosy! Odrosną :) 


PRAWO JAZDY
Jestem w trakcie! Ósma godzina jazd już za mną, bywało trudno, ale teraz może być już tylko lepiej. W ogóle słyszeliście o tym, że nowe zasady dotyczące prawa jazdy mają być przełożone i dopiero wejdą w życie za pół roku? To by mi odpowiadało, bo w ogóle bym się nie stresowała.. 



WSPOMNIENIA Z WŁOCH
Kilka zdjęć, które znalazłam w folderze na telefonie, czasem chciałoby się wrócić do tych pięknych chwil, jednakże jak sobie pomyślę ile mnie jeszcze czeka, to myśli o powrocie znikają! Oczekujmy nieoczekiwanego i bądźmy szczęśliwi!





ZDARZENIE TYGODNIA
Byłam dwa razy w kinie! Pierwszy raz ze znajomymi na SPECTRE, a drugi raz z mamą na Kosogłosie, Polecam dwa filmy, nie będę tutaj spojlerowała, ale mimo wszystko Kosogłos był ważniejszy memu sercu niż Spectre i to właśnie na Igrzyskach śmierci się trzy razy popłakałam, bo za bardzo byłam zżyta z głownymi i drugoplanowymi bohaterami. Coś wspaniałego! I to jeszcze 3D!




CO TERAZ ROBIĘ?
Nadrabiam sezon The walking dead i The Vampire diaries! Robię jakieś tam zdjęcia, dużo piszę na forum i staram się nie opuszczać szkoły i ogarniać oceny. 



Dobra, bo piszę tego posta już około 40 minut, płyta się skończyła, Haley ma cudowny głoś, możecie usłyszeć w numerze The Feelings, muszę zaktualizować playlistę w telefonie, bo dzisiaj na siłowni nie miałam czego słuchać! Niemożliwe!

YOUTUBE - VLOG #1

YOUTUBE - VLOG #1

Uwaga post informujący! 
Nadeszła ta wiekopomna chwila! Poskładałam masę filmów w jedną całość i teraz na moim kanale na youtube możecie zobaczyć efekt mojej pracy! Bardzo długo nie miałam pomysłu na kanał, jednak to przyszło samo z siebie, uwielbiam kręcić filmy i obrabiać je z własną wizją, więc mam nadzieję, że Wam się spodoba, jestem otwarta na rady i krytykę.

Jak ktoś będzie chciał oglądać mnie częściej to zapraszam, jednak wiem, że jak nikt się na to nie zdecyduję to ja i tak będę dalej to robiła, bo z pasji nie da się zrezygnować ot tak. W końcu postanowione! Cieszę się, że mogę się z Wami podzielić moimi wspomnieniami, tęsknię za tym miejscem niemiłosiernie i może jeszcze kiedyś tam trafię? I hope so.. 

W niedalekiej przyszłości mam zamiar nagrać kilka vlogów i innych filmów, więc stay tunned. 



KLIK! 


Całuję,


Aktualności - co nowego u mnie?

Aktualności - co nowego u mnie?

Siedzę już godzinę przy edytorze postu i dalej nie wiem od czego zacząć, może od aktualności i ogólnego mojego stanu. Może zacznijmy jednak od pogody, która zadziwia z każdą sekundą, bo słońce świeci nad wyraz mocno dzisiejszego dnia. Ah kurczę, nie przyszliście tutaj po to by słuchać o pogodzie! Każdy ma okna, tak sądzę. Sandra skup się, bo jesteś w kawałkach. 

Aplikacja! 
Dałam children reference i character reference do wypisania, zeskanowałam medical form wypełniony przeze mnie oraz what costs i dodałam na stronę, wkleiłam kilka zdjęć. Nie spieszy mi się tak bardzo bym musiała latać za wszystkim na już. 

Prawo jazdy!
Trzecia godzina jazd przede mną, jazda samochodem raczej nie sprawia mi trudności i problemów, wiem, że jeszcze dużo muszę się nauczyć, ale to wszystko przede mną, ostatnio pojechałam do innego miasta i nikogo nie zabiłam, więc to dobra wiadomość. Naprawdę lubię prowadzić samochód, szczególnie wieczorem. Coś wspaniałego!  

Szkoła!
Chciałabym, żeby się już skończyła, nie pragnę nic więcej prócz długiej przerwy od tego syfu, który w niej jest. Nie mogę się doczekać świąt, ferii świątecznych a o wakacjach i końcu roku już nie wspomnę, chcę lato, chcę wolność, chcę zdać maturę i technika i mieć już wszystko z głowy, chcę wyjechać, albo zostać tutaj z nim, dlaczego wszystko jest takie trudne?! ( i wymaga czasu... )

Konkrety - co u mnie?
Od tygodnia znów nie mogę spać, moje myśli nie dają mi wytchnienia, to jest w mojej głowie i nie wiem kiedy ma zamiar z niej wyjść, pewnie znając moje szczęście to nie prędko to nastąpi. Zapytacie o czym Ty mówisz. No o nim. O jednym powodzie, dla którego zostałabym w Polsce i nie wyjeżdzała, bo wtedy wiedziałabym, że wszystko czego potrzebuję mam obok siebie.
Miłość to nagła potrzeba wtulenia się w kogoś i bycia obok niego. To pragnienie, by trzymając tego kogoś w ramionach, zostawić cały świat na zewnątrz. To tęsknota za bezpiecznym schronieniem dla duszy. Wiecie, kochani, ja to nieraz tak chciałam, jak go życie kopało po dupie i on mi płakał, że już nie może. Że nie chce. Że on to by sie najchetniej juz nie budził, bo go to życie -"kat", zabije lada moment. I ja wtedy tak bardzo chciałam rzucić swoją chuste i krzyknać "Mój ci on! Mój!", jak Danuśka w Krzyżakach i go od tego uwolnić, żeby był ze mną i juz nie cierpiał. Tylko, że on mi nigdy nie dał tej chusty rzucić, a umierać-umierał codziennie...
W kobietach najpiękniejszą rzeczą jest to, co chcą dać mężczyźnie, którego kochają. Chcą robić mu śniadania, obiady i kolacje. Opiekować się nim. Przycisnąć do siebie i zabrać od niego całe zło, żyć z nim. Nosić jego ciężar, nawet jeśli nie mają siły nosić swojego. Chcą podtrzymywać gdy upada i co noc szeptać do ucha, gdy zajdzie taka potrzeba, że to właśnie on zawsze da rade, że jest silny, że z nią może wszystko. Razem mogą. Chcą go kochać , oddychać za niego i nawet umierać.
I mogę przytoczyć cytat, z mojej jednej z ulubionych piosenki:

  Tak mocno czułem to, tak bardzo chciałem obok być, nie myśląc ile to kosztuje.


Bardzo lubię to zdjęcie. Home, 2013.

Mam dla Was przepiękny wiersz, jakże oddający w tej chwili moje uczucia, lepiej bym tego nie ujęła słowami.

Wi­taj piękna jak pro­myk wschodzące­go słońca zaklęty w krop­li po­ran­nej ro­sy. Wi­taj bo­gini krainy mych snów.
Niedos­trze­gal­nie i szyb­ko jak tchnienie...
Mi­ja wie­czność.
Sto­je na dachu świata i słucham,niczym nie wzmąco­na noc śpiewa pieśń ciszy.
Mo­je ser­ce tęskni do Ciebie,mo­je ciało płonie og­niem na­miętności.
Mi­neła jeszcze jed­na chwi­la...
Mo­ja dusza brud­na i spla­miona jak płaszcz nędzni­ka to­nie we łzach.
Cicho proszę wszechmogące­go Bo­ga miłości jak brat no­cy abym nie czuł się wciąż, aż tak sa­mot­ny.
Wokół ciem­ność i deszcz stu­kocze za ok­nem, to płacze niebo a może anioły, ale tu w ta­kim miej­scu?
Je­dynie płomien świecy tańczy wśród mro­ku no­cy, na­deszła je­go po­ra. Ma­leńki jak gwiaz­dka na niebie, która roz­da­je blask wędrowcą szu­kającym dro­gi, boi się, że zgaśnie.
Wys­tar­czy tyl­ko tchnienie wiat­ru i umrę...
Dziś ra­no prze­pełniony prag­nieniem do gra­nic możli­wości nie mogąc wyt­rzy­mac og­romnej pot­rze­by miłości.
Dziś stałem się Twoim więzniem, niewol­ni­kiem Two­jego piękna,ciepła i dob­ra. Nieopi­sane­go, bez­gra­niczne­go wdzięku.
Utonąłem w Twoich oczach, oczach ciem­nych jak ko­lor nieba w deszczo­wy dzień. Oczach naj­piękniej­szych, a za­razem niebez­pie­cznych, gdyż całko­wicie zawładęły mą duszą.
W tej ma­gicznej chwi­li prze­raziłem się, gdyż uświado­miłem so­bie, że Two­je oczy, naj­piękniej­sze oczy całego świata stały się dla mnie wszys­tkim, lez nies­te­ty zro­zumiałem to zbyt pózno.
Zap­ragnąłem wte­dy kochać całym sobą, ser­cem i duszą.
Wiem, że jes­tem dla Ciebie tym kimś kto może o To­bie je­dynie marzyć i śnić, że nie prędko spot­ka­my się, ale prze­cież mam pra­wo by Cię pragnąć i nikt mi te­go nie od­bie­rze.
Tak bar­dzo chciałbym móc po­roz­ma­wiać z Tobą, złożyć na Twej ma­leńkiej, de­likat­nej dłoni po­całunek, wy­rażając w tym po­całun­ku całe mo­je uwiel­bienie i podziw dla Ciebie.
Przed chwilą obudziło mnie dziw­ne uczu­cie, ze snu wyr­wał mnie prze­cud­ny śpiew wol­ności, jak­by śpiew leśnej leśnej Bo­gini. Pięknej nim­fy lub sy­reny mor­skiej opa­lającej się na pia­szczys­tej plaży.
Śpiew obudził mnie ze snu, spoj­rzałem w ciem­ność, zo­baczyłem Twej tęskno­ty łzy...
Smu­tek ja­ki wy­rażały, tęskno­ta o kto­rej mówiły prze­pełnialy mo­je ser­ce.
Zacząłem widzieć ob­ra­zy, które prze­wijały sie w mej głowie, przes­ka­kiwały przed ocza­mi. Im więcej się przyglądałem tym mniej ro­zumiałem.
Poczułem jed­ność i od­da­nie so­bie na wza­jem. Od­kryłem, że my obo­je ofiaro­waliśmy so­bie nawza­jem wszys­tko co mieliśmy.
Dzięki te­mu, dzieki jed­ności,którą by­liśmy połącze­ni w moim snie, ot­rzy­mywa­liśmy również wszys­tko.
Kiedy to zro­zumiałem, za­paliłem świecę, by móc Ci o tym po­wie­dzieć.
Byś także Ty a nie tyl­ko otaczająca mnie sa­mot­ność i noc­na cisza była po­wier­ni­kiem mej ta­jem­ni­cy.
Te­raz już skończe bo do­syć!
Mam już otaczającej zew­sząd sa­mot­ności. Położe się i będe marzył o To­bie a Ty?
Ty wkrótce powrócisz na no­wo, przyj­dzesz do mnie we śnie a ja be­de marzył i wspo­minał.
A może nas­tepnej no­cy też mne od­wie­dzisz, poz­wo­lisz mi za­pom­nieć o tej straszli­wej sa­mot­ności i dasz mi od­ro­bine szczęścia.
TAK BAR­DZO TE­GO POT­RZE­BUJĘ.

by: zymek 

To chyba tylę, nad wszystkim się zastanawiam, mam czas, a w zasadzie całą wieczność.
Do kolejnego postu! Mam nadzieję, że bardziej pozytywnego, buziaki!

MEDIOLAN - EXPO 2015 - PART ONE

MEDIOLAN - EXPO 2015 - PART ONE


W ostatnim tygodniu naszej pracy tj. 8.09.2015 wraz z budzikiem o godzinie szóstej rano obudziła się w nas nadzieja na dobry dzień. Bowiem w ten dzień jechałyśmy do Mediolanu, pierwszy raz pociągiem w całkowicie nowym miejscu, dwie i pół godziny od naszego miejsca pobytu. Słońce  wychodziło zza gór, ale dalej chowało się za chmurami, jezioro grało jak zwykle te same melodię - szum fal z samego rana to jak dobry spektakl w teatrze - w sumie ciekawe porównanie, właśnie na to wpadłam. Wyobraźcie sobie trzy zdezorientowane Polki zagubione gdzieś w miejscu, gdzie znajduje się kilka tysięcy ludzi. Miałyśmy nadzieję, że wsiadając do pociągu, zmysł podróżniczy nas nie zmylił....
WYPRAWA W MIASTO - ITALIA

WYPRAWA W MIASTO - ITALIA



Tego słonecznego, wolnego dnia od razu po śniadaniu wybrałyśmy się do miasta. Znów będzie mnóstwo zdjęć, ale chcę Wam pokazać jak najwięcej z tej wspaniałej wyprawy jaka miała miejsce we Włoszech. Jestem dumna, że pomimo pracy dałyśmy radę na tak obszerne zwiedzanie. Przechadzając się tą aleją, razem z dziewczynami myślałyśmy tylko: Boże, jakie piękne miejsce, co mytu robimy!? Chociaż w autobusie standardowo miałam za mało miejsca na swobodne rozstaw nóg, ale jakoś tą godzinę przeżyłam, autobusy były klimatyzowane na szczęście, bo jakby nie było, to kierowca zamiast ludzi przewoziłby ciągle trupy.
HAPPY SCARY HALLOWEEN

HAPPY SCARY HALLOWEEN

Jako, że lubię straszne rzeczy typu zombie, wampiry itd. postanowiłam, że na imprezę szkolną też jakoś przebrać się muszę. Chociaż cała moja klasa stwierdziła, że w ubiegłych latach o wiele więcej osób się bawiło, przebierało i w ogóle. Moim zdaniem pierwsze klasy, które teraz przyszły do szkoły są jakieś takie nie aktywne w niczym, no ale cóż. Mi zostało tylko pół roku do zakończenia szkoły, to bardzo mało zaliczając w to święta, sylwester i inne randomowe dni, które wypadają nam z terminarza.