Pakowanie się do USA

Pakowanie się do USA

Pakowanie dla mnie jest najgorszą zmorą! Ktoś może powiedzieć, że już w pakowaniu mam wprawę, ale jednak wizja rocznego pobytu sprawia, że chce wziąć wszystkie ciuchy, na co niestety nie mogę sobie pozwolić ze względu na ograniczone kilogramy, które muszę zabrać!
Proponuje przewertować szafę parę razy przed wyjazdem i zastanowić się co faktycznie nosimy a czego nie. Oczywiście dużo zależy od stanu do jakiego lecimy i w jakim okresie zaczynamy tam swoją pracę. (np. lecąc do Texasu nie zabierzemy samych kurtek i swetrów zimowych, tak samo lecąc wiosną/latem do zimy będziemy w stanie kupić sobie jakieś cieplejsze ciuchy na miejscu).

Ubrania wybrałam tylko takie na prawdę potrzebne, w większości wygodne. Wiele osób to podkreślało, aby mieć przede wszystkim ubrania 'do pracy' :)
Pakowałam się wg zasady "niezbędne minimum". Znalazłam kilka PACKING LIST w internecie by o niczym nie zapomnieć i dopisać swoje najważniejsze rzeczy. W większości zabieram rzeczy na lato i kilka swetrów co bym nie zmarzła w tą arizońską zimę. Ręczników ani suszarki nie biorę, gdyż to będzie w hotelu, a później rodzinka mi udostępni te rzeczy.


WAŻNE! Pamiętajcie, że jest różnica między lotem międzykontynentalnym, a krajowym, (np. z NYC do Arizony - tak jak w moim przypadku) może się okazać, że musicie zapłacić za walizkę, bo tam bagaż nie będzie wliczony w cenę (ok.25-30$ ) dlatego że w USA panuje "zasada", że lata się tylko z bagażem podręcznym i za ten rejestrowany musimy zapłacić.

Ile walizek i jakie możemy zabrać ze sobą (podaje na przykładzie swojego lotu):
  • 1 duży bagaż rejestrowany do 23kg
  • 1 mała walizka ( 22 x  35 x 56cm)  
  • 1 podręczny bagaż typu plecak/torebka/torba na laptopa ( 22 x 25 x 43cm)
Z tego co się dowiedziałam to lepiej przepakować przed lotem krajowym w USA wszystkie płyny do dużego bagażu rejestrowanego chyba, że zaryzykujecie utratą kosmetyków (ponoć nie wpuszczają z żadnymi płynami w bagażu nierejestrowanym na pokład samolotu) 



Jak się ekonomicznie spakować? 
  • pakujcie tylko rzeczy, które faktycznie nosicie (bierzcie pod uwagę pracę z dziećmi i to, że wasze ubrania często się ubrudzą - stawiajcie na wygodę)
  • zabierajcie turystyczne małe pojemniki z szamponem, pastą do zębów itd. - duże odpowiedniki możecie kupić po przyjeździe lub będą one dostępne w domu host rodzinki,
  • wybierzcie lekką walizkę aby zaoszczędzić kilogramy (walizka tej samej wielkości potrafi się wahać w okolicach 2,3-5kg, także jest różnica:) ) 
  • zastąpcie płynne kosmetyki jeśli to możliwe ( np. dezodorant w sprayu zamieńcie na  antyperspirant w sztyfcie, mleczko do demakijażu zamieńcie na chusteczki do demakijażu )
  • rolowanie ubrań - sprawdzone, zajmuje mniej miejsca w walizce

Ważne dokumenty do spakowania:
  • paszport z DS
  • międzynarodowe prawo jazdy
  • bilet lotniczy z waszego profilu
  • insurance card - karta ubezpieczeniowa
Pamiętajcie, żeby spakować do małej walizki wszystkie rzeczy potrzebne wam na pierwsze 4 dni orientation w NYC takie jak: dokumenty, pieniądze, ubrania na 4 dni, piżamę, kosmetyki, aparat i amerykańskie przejściówki, żebyście byli w stanie naładować telefon lub laptop.
Duży bagaż CHYBA zostanie wam zabrany i przechowany w innej sali do końca treningu, więc warto się o to dopytać i o tym pamiętać.

*zdjęcia użyte w tym poście nie są mojego autorstwa

YOUR VISA IS APPROVED!

YOUR VISA IS APPROVED!




Oficjalnie informuję, że dostałam wizę!!!
Dla osób, które mają to przed sobą - piszcie śmiało jak chcecie coś wiedzieć - chętnie pomogę. 

ale od początku...
6 grudnia wpłaciłam pieniądze za wizę o godzinie 11, a o 17 tego samego dnia już były zaksięgowane. Na stronę ambasady weszłam trochę po siedemnastej, by umówić się na spotkanie. Próbowałam też wcześniej wpisując numer mrv, ale jeszcze nie było zaksięgowane, więc czekałam. Po 17 ten numer sam pojawił mi się w tabelce i tylko wystarczyło kliknąć "DALEJ". Dobra, myślę sobie z głowy, teraz to na pewno się umówię! Nic bardziej mylnego. Ja wszystko robię na ostatnią chwilę, ale pomyślałam sobie, że jeszcze mam 3 tygodnie do wylotu i na pewno na dniach będę miała tą rozmowę. Nie wzięłam pod uwagę faktu, że idą święta i mnóstwo ludzi będzie się po ową wizę starać akurat w tym samym czasie. Pierwsza dostępna data to 22 grudnia, piątek. Piątek przed świętami, świetnie. W następnym tygodniu są tylko trzy dni robocze i w ten czas właśnie będę owej wizy z paszportem oczekiwała, świetnie po raz drugi. Trudno, przecież mówiłam, że ja zawsze robię wszystko na ostatnią chwilę, nie? 

KONSULAT AMERYKAŃSKI W KRAKOWIE
22.12.2017. Rozmowę miałam na godz. 10:45, ale weszłam już o 10:30. Spokojnie można wejść przed czasem. Pan w konsulacie pokierował mnie do innego pana, który stał na przeciwko konsulatu na chodniku. Pierwsza rzecz o jaką zostałam poproszona to paszport i potwierdzenie ds160, by sprawdzić dane i odhaczyć mnie z listy, po czym dostałam żółty numerek, z którym musiałam wejść do środka konsulatu, bo inaczej nikogo nie wpuszczą. W pierwszym pomieszczeniu przechodzi się kontrolę jak na lotnisku, później można zostawić telefon w specjalnej skrytce z kluczykiem, który zabieramy ze sobą, aż do momentu, w którym opuszczamy konsulat, wiadomo. Dokumenty, kurtkę zabieramy ze sobą i przechodzimy do sali, gdzie przemiła pani sprawdza ds 2019 nakleja na tył paszportu naklejkę z odpowiednią wizą i jesteśmy pokierowani do okienka, gdzie dajemy paszport i  będziemy odbijali odciski palców, miła pani o kamiennej twarzy wraz z uśmiechającym się młodym chłopakiem sprawdzają, czy wszystko jest, oddają paszport razem z książeczką z informacjami dotyczącymi praw, jakie przysługują nam, kiedy przebywamy na terytorium Stanów Zjednoczonych. Teoretycznie powinno się przeczytać tę broszurę czekając na rozmowę z konsulem - ja tak zrobiłam, (bo a nóż widelec akurat o to zapyta!) i bez żadnego numerka w tej samej sali pół metra dalej kierujemy się na koniec kolejki (w moim przypadku było może z 5 osób przede mną) Było otwarte tylko jedno okienko i jeden konsul był do dyspozycji. Czas na rozmowę!

INTERVIEW Z KONSULEM
Info dodatkowe! (moja poprzedniczka z kolejki też się starała o wizę J-1 - jeśli to czytasz to pozdrawiam. Ogólnie bardzo pozytywna osoba, bo na prawie każde pytanie odpowiadała śmiechem - chyba z nerwów, aż w końcu konsul powiedział, że to w ogóle nie jest śmieszne i musi znać swoje prawa!Poza tym wypytał ją co będzie robiła po powrocie, co robi przed wyjazdem, czy wie ile będziemy zarabiać jako au pair i ogólnie dociekliwy, więc w głowie wymyślałam odpowiedzi na te wszystkie nie zadane pytania - nerwy)

Podeszłam z uśmiechem na twarzy i jak przy każdym okienku powiedziałam "dzień dobry". Miły czarnoskóry pan o imieniu zaczynającym się na B, odpowiedział łamanym polskim, ale bardzo wyraźnym: "Dzień dobły". Podałam od razu paszport z ds 2019, konsul ogląda mój paszport i się zaczyna rozmowa: 

Konsul: Are u going to United States to be an au pair as well? 
Ja: Yes
Konsul: Nice, so did u read your rights in US?
Ja: Yes I've got this (pokazałam książeczkę, która dostałam przy poprzednim okienku)
Konsul: good, so you have to know that nobody can take your passport and in case of any emergency you have to know emergency number (i powiedział coś jeszcze o tych prawach, ale z nerwów nie zajarzyłam, trudno lecimy dalej)
Ja: Yes, I know that 
Konsul: great, how long you will stay there?
Ja: Just one year
Konsul: great, you have very good english
Ja:*tylko się uśmiechnęłam*
Konsul: (przewertował mój paszport i się pyta) from which country this visa is?
Ja: from Egypt *:)))*
Konsul: Did you travel around Egypt?
Ja:Yes, I am traveling a lot
Konsul: Cool, okay this is your ds2019, your visa is approved, have a nice stay in United States! :)
Ja: Thank you so much, Merry Christmas
Konsul: Merry Christmas too

Rozmowa trwała nie więcej niż 2 minuty. 


Jeśli chodzi o dokumenty to ja wzięłam ze sobą teczkę ze wszystkimi dokumentami jakie miałam (to znaczy potwierdzenie sevis, potwierdzenie przelewu - wpłaty wizowej, list prosto z agencji (CC) potwierdzenie spotkania, zdjęcia - chociaż moje zostało zaakceptowane na stronie ale w razie co wzięłam, nawet międzynarodowe prawko, bo nie wiedziałam co się przyda)

Wystarczył tylko paszport i wniosek DS-2019 i potwierdzenie DS-160 na dobrą sprawę - ale to zależy o co konsul poprosi - sprawa indywidualna.

Zaczęłam się denerwować dopiero w drodze na spotkanie! Teraz sama z siebie się śmieję, że tak bardzo się przejmowałam. To nie jest takie straszne na jakie wygląda. Wszyscy w Konsulacie byli naprawdę mili, uśmiechali się, z wyjątkiem kamiennej twarzy tej babki w okienku. Potem okazało się, że nawet się uśmiecha, więc wszytko w porządku. STRACH MA TYLKO WIELKIE OCZY.

Nie ma czego się obawiać! W końcu mogę odetchnąć z ulgą. Załatwiłam wszystkie formalności! Nic nie stoi mi na przeszkodzie... Zostało 10 dni.

To by było na tyle!!!
xxx
JAK UNIKAĆ PROBLEMÓW Z ZASYPIANIEM (BECAUSE OMG)

JAK UNIKAĆ PROBLEMÓW Z ZASYPIANIEM (BECAUSE OMG)


Cześć. To ja, piszę akurat gdy pełnia księżyca rozświetla mi klawiaturę. Piszę, by dać wam znać, że  sen jest dosłownie wszystkim. Potrzebujesz tego Ty. Potrzebuję tego ja. Najlepiej właśnie teraz. Ugh, umieram.

Znasz tych ludzi, którzy lubią się chwalić na insta, że mają #stayallnightup noc lub spędzają całą noc z powodu "grindu". Nie słuchaj tych ludzi. Ci ludzie albo kłamią, albo są sami tym wyczerpani, a żadna z tych rzeczy nie jest rzeczą, do której powinieneś dążyć.

Nikt nie powiedział, że odpoczywanie będzie proste. Będą chwile, kiedy szczerze nie będziesz miał luksusu snu - takie jest życie i nikt z nas nie wie, jak spowolnić czas lub jak znaleźć parę godzin więcej, by wystarczyło nam na wszystko co chcemy zrobić. Tak więc, dopóki tego nie ogarniemy mam dla was kilka wskazówek, które pomogą w pełni wykorzystać sen. (Czyli wszystko, co ja będę robić w ten weekend. BO. MOGĘ.)

  • Stwórz relaksującą rutynę do spania. Świece. Rozciąganie. Medytacja. Modlitwa.  ( Wszystko zależy co Cię uspokaja. Niezależnie od tego, jakie są techniki uspokajające pomyśl o swoim samopoczuciu - zacznij łączyć je w nocne rutynowe czynności, aby pomóc ci przejść od gorączkowego trybu życia do trybu odpoczynku. Nawet jeśli bierzesz tylko długi prysznic lub czytasz książkę, poświęcając nawet 15 lub 30 minut na robienie czegoś, co relaksuje, pomożesz poprawić jakość snu. Rutyny również pozwalają ci poczuć się tak, jakbyś miał wspólne życie. Więc to jest to.
  • Ubierz pościel w wygodne, pachnące, ulubione poszewki. To ten czas! Nadszedł czas, aby wyrzucić cienkie, wyssane z życia poduszki i zainwestować w coś z czego będziesz zadowolony. Nie musisz wydawać mnóstwa pieniędzy, po prostu znajdź coś, co pasuje do Twojego budżetu. Możesz równie dobrze mieć satynowe prześcieradła i gigantyczną, puszystą kołdrę, która sprawia, że poczujesz się bogaty. Nawet jeśli nie jesteś - nie szkodzi! Ale co noc  będziesz sypiać jak członek rodziny królewskiej i nie ma powodu, żeby nikt inny nie mógł zrobić tego samego.
  • Włącz tryb NIE PRZESZKADZAĆ w telefonie. Nie wiem jak ty, ale kiedy wczołgam się do łóżka i kiedy mój telefon zaczyna wibrować totalnie wybijam się ze snu mimo, że to nigdy nie jest wystarczająco ważne (wszystkie te social media) Jeśli ktoś mieszka sam i wyłączenie telefonu nie wchodzi w grę może równie dobrze skorzystać z włączeniem funkcji Nie przeszkadzać i dodać tylko najbardziej potrzebne osoby do listy połączeń, to powinno zmienić Twoje życie.
  • Bez Netflix - nie będziesz tylko oglądał jednego odcinka jakiegoś serialu. Będziesz oglądać cały sezon. Jeszcze raz. Nie będę udawała, że udało mi się wcielić tę zasadę w moje życie, ale jestem człowiekiem, który może wciąż lekko bać się ciemności, a światło laptopa jest moim światłem nocnym. Nawet kiedy wreszcie zasypiasz, twój mózg jest nadal stymulowany szumem tła telewizora, aby całkowicie się wyłączyć. Nie dostanę się do faz snu REM ani żadnego innego powodu psychologicznego, po prostu zamknij laptopa i podziękuj mi później.
  • Idź spać zgodnie z harmonogramem. Zasypianie i budzenie się o tej samej porze każdego dnia ustanawia rutynę. Budziki są najgorszymi, najbardziej dezorientującymi urządzeniami, jakie kiedykolwiek wymyślono, więc ustaw budzik twojego ciała i obudź się na własnych warunkach.

To by było na tyle!
xxx
Przygotowania do wyjazdu jako au pair do Stanów Zjednoczonych | część 1

Przygotowania do wyjazdu jako au pair do Stanów Zjednoczonych | część 1

Hej! 
Ostatnio wpadłam w bardzo świąteczny nastrój i nawet ozdobiłam nagłówek! Podoba się Wam? 


13 listopada, poniedziałek - 7 tygodni do wylotu...
Odebrałam dzisiaj międzynarodowe prawo jazdy, które kosztowało mnie 35 złotych i 4 dni czekania. Jeszcze nie dostałam dokumentów wizowych, ale już się boję, bo będzie masa wypełniania! W kwestii urzędowych to bez zmian, jedna wielka masakra w tej Polsce!

20 listopada, poniedziałek - 6 tygodni do wylotu...
Zaświadczenie od lekarza poszło gładko, bez najmniejszego problemu, bo trafiłam na super lekarkę! Do tego zrobiłam badania krwi i mam nadzieję, że nie wykryje żadnej tarczycy, bo z moim wypadaniem włosów to właśnie podejrzewam. W sobotę mam spotkanie z konsultantką w Katowicach, by zobaczyła, że ja to naprawdę ja! Wyślę w tym tygodniu dokumenty, które przyszły pocztą (umowa, zaświadczenie o niekaralności i deklaracja od lekarza) i mam nadzieję już w następnym tygodniu będę starała się o wizę! Wszystko się tak ciągnie, a ja chciałabym mieć to już z głowy..

27 listopada, poniedziałek - 5 tygodni do wylotu...
Odebrałam wyniki i wszystko jest okej. Włosy wypadają przez stres, ale na ten temat więcej pisałam TUTAJ. W sobotę byłam na spotkaniu z konsultantką w Katowicach, by zobaczyła, że mam dwie ręce i dwie nogi i mogę jechać do Stanów. Wraz ze mną na tym spotkaniu - oh uwaga - tylko jedna osoba i konsultantka. Musiałam się spotkać z kimś z agencji, bo interview miałam przez internet, a inaczej nie dostałabym papierów wizowych... No więc dalej na nie czekam, jestem coraz bardziej niecierpliwa!!!!

4 grudnia, poniedziałek - 4 tygodnie do wylotu... 
Mój brat ma dzisiaj urodziny więc wszystkiego najlepszego!  Dostałam dokumenty! tj. mój ds2019 i instrukcje jak wypełnić prawidłowo wszystkie dokumenty wizowe na stronie ambasady. A więc zapłacony SEVIS przez agencję - potwierdzenie wydrukowane! Przeszłam przez wszystkie pytania w DS-160 (a było tego trochę!!!!) - potwierdzenie wydrukowane!
Wyjazd zbliża się wielkimi krokami. Dowiedziałam się, że moja LCC z Phoenix ma męża, który jest z Polski! Już mi powiedziała, że wie gdzie są polskie sklepy i polski kościół. Wydaje się fajna babka, zobaczymy jak będzie na miejscu. No i pozostaje kwestia prezentów dla host rodzinki!

11 grudnia, poniedziałek - 3 tygodnie do wylotu... 
Spotkanie wizowe mam 22.12, ale sie stresuje! Bo później są święta i nie mam pojęcia kiedy mój paszport do mnie przyjdzie lub będzie do odebrania. Jakieś rady przed spotkaniem z konsulem?!
Prezenty dla host family kupione, w następnym poście opiszę co kupiłam. Do wylotu 21 dni! Ale ten czas leci!!! Nie moge się doczekać!!!


To by było na tyle!
xxx
4 korzyści minimalizmu

4 korzyści minimalizmu



Jako, że teraz jest takie 'bum' na minimalizm, ja też o tym napiszę, bo uważam, że każdy powinien o tym pomyśleć chociaż raz.  Ostatni rok mieszkałam w Egipcie, gdzie wydawałam pieniądze na lewo i prawo i w ogóle nie myślałam o oszczędzaniu (swoją drogą jak tu oszczędzać, jak wypłata była taka marna). Teraz mam w planach podróż za ocean do słonecznej Arizony, więc życie z walizkami jest moim priorytetem i właśnie dlatego jestem w trakcie tej małej przemiany, która mam nadzieję całkowicie wdrożę w życie. Jasne, że mogłabym sobie wysłać rzeczy pocztą w kartonach, ale właśnie minimalizm nie na tym polega. 

Przeprowadzka do USA jest wielkim krokiem i dla mnie będzie to nowy start, którego nie chcę zaczynać z niepotrzebnym bagażem, który tak czy inaczej każdy ma. Tak czy inaczej nie zagrzewając miejsca na długo zmuszona byłam wszystko co mam zmieścić w walizkę. Ciągle jestem na etapie uczenia się jak rozszyfrowywać te rzeczy, które są dla mnie ważne, a które nie, ponieważ zawsze zadaję sobie jedno pytanie: po co wydawać bezsensownie pieniądze na coś czego nie potrzebuje. 

Chociaż jestem człowiekiem i wciąż jestem bardzo winna, bo kupuję rzeczy, których nie potrzebuję i wydaję pieniądze, których nie mam. Dowiedziałam się, że przyjęcie bardziej minimalistycznej mentalności daje ci jasność i perspektywę oraz pomaga rozwijać się w każdym aspekcie twojego życia .

Oto 4 korzyści z mojego doświadczenia z minimalizmem:
  • Oszczędność pieniędzy: początkowa i natychmiastowa korzyść dla minimalizmu polega na tym, że wydajesz mniej pieniędzy. Kiedy potrzebujesz mniej, mniej pragniesz i w ten sposób wydajesz mniej. Wiedza jak naprawdę wykorzystać ubrania w szafie i rzeczy w domu, jest kluczowa. Łatwo jest zacząć żyć ponad swoje możliwości i wydawać więcej, niż można sobie pozwolić na wydatki na rzeczy, których naprawdę nie potrzebujesz. Trudniej przeprogramować i wyjść poza natychmiastową satysfakcję. My (ludzie) zawsze chcemy coś mieć na już! Nie lubimy czekać, ale jeśli ta rzecz nie przyniesie ci długoterminowej wartości, prawdopodobnie  tej rzeczy nie potrzebujesz.
  • Czyści twój umysł: wydajemy dużo energii mentalnej na martwienie się, planowanie i przewidywanie. To wszystko rozciąga się od tego, co kupujemy, od rachunków, które płacimy, od żywności, którą jemy, oraz od ludzi, z którymi spędzamy czas. Minimalizm to nie tylko rzeczy fizyczne, lecz ogólna mentalność. Jeśli pozbędziesz się tych rzeczy, tych, które wyniszczają twoją energię psychiczną i nie robią nic, aby cię ulepszyć lub nie pomagają ruszyć z miejsca, masz więcej czasu na skupienie się na samym sobie i na tym, czego naprawdę chcesz.
  • Pozwala oczyścić: pozbywanie się rzeczy, których nie potrzebujesz z Twojego otoczenia jest naprawdę ważne. Nieporządek niesie energię, która czyni cię nieproduktywnym, zestresowanym i leniwym. Pozbycie się rzeczy, które nie są ważne, pozwala ci zrobić miejsce dla rzeczy, które są. Pomaga ci odkryć na nowo wartość tego, co wybierasz wokół siebie. Nie są tylko częścią jakichś śmieci, zostały wybrane do jakiegoś celu i miejsca w twojej przestrzeni. Kiedy trzymamy się rzeczy, trzymamy się wspomnień i doświadczeń, które kojarzymy z tymi przedmiotami. Czasem jest to nostalgia, ale czasami utrzymuje cię w pułapce przeszłości i nie daje ci przestrzeni, by iść do przodu i tworzyć nowe wspomnienia. Czyszczenie się uwalnia. To coś więcej niż tylko fizyczne działanie, pozwala odzyskać kontrolę nad swoim życiem i żyć świadomie.
  • Zdaj sobie sprawę, że potrzebujesz mniej, aby być szczęśliwym: przykładamy dużą wagę do rzeczy, które mamy i rzeczy, które chcemy. Tak wiele naszych celów jest istotnych. Chociaż nie ma nic złego w chowaniu rzeczy i ciężkiej pracy, aby je zdobyć, problem pojawia się, gdy nasza własna wartość jest związana z tym, co posiadamy. Media społecznościowe są dobre, abyśmy czuli się niewystarczająco, aby nie żyć w życiu, w którym widzimy innych ludzi żyjących. To socjologiczne, ale to także tylko biznes. Pomysł, że potrzebujemy rzeczy do szczęścia, jest motorem konsumpcjonizmu. Kiedy zdajesz sobie sprawę, że nie potrzebujesz tych wszystkich rzeczy, aby udowodnić swoją wartość, poczujesz się po prostu lepiej i nabierzesz zaufania do bycia fundamentalnie sobą.

To by było na tyle!
xxx
Winter Inspiration 2017

Winter Inspiration 2017


Hejka! 
Mamy już grudzień a co za tym idzie praktycznie kolejny rok się kończy! Macie też takie wrażenie, że wszystko dzieje się za szybko?! Macie już postanowienia noworoczne? Podzielcie się nimi w komentarzu! :) Ja odliczam jeszcze 29 dni i moja zima będzie wyglądała kompletnie inaczej - w zeszłym roku zimę spędziłam w Egipcie i jednak brakowało tego czegoś - a! śniegu! Tą zimę spędzę w słonecznej, bez śnieżnej Arizonie! Macie też taki czas, że słuchacie tylko chillowej muzyki? Jakoś odprężyć można się łatwiej... 





















To by było na tyle!
xxx