WEEKEND Z HOST FAMILY W PRESCOTT

Od piątku 16 lutego do poniedziałku 19 lutego razem z host rodziną i z rodziną siostry hostki pojechaliśmy do ich drugiego domu w Prescott. Miejscowość ta znajduje się dwie godziny na północ od Phoenix. Czyli w górach. Przez cały pobyt było okropnie zimno i już po paru chwilach chciałam wracać do cieplutkiego Phoenix. Jednakże dla samego widoku  warto zostać. Wschody i zachody słońca są tam zapierające dech w piersiach. Z salonu mieliśmy najpiękniejszy widok na zaśnieżone góry w Flagstaff, a przy wschodzie i zachodzie słońca właśnie te góry tak się błyszczały, że nie mogliśmy odwrócić wzroku! Na dole możecie zobaczyć zdjęcia, ale zapomniałam wziąć mojej kamery, także wszystkie zdjęcia robiłam moim iphone. 

Wszyscy razem wybraliśmy się nad jezioro do Parku Goldwater, który znajduje się cztery mile od centrum Prescott.  Jest to małe jeziorko, ale za to jakie widoki! Urządziliśmy razem piknik, to był wspaniały dzień! Kocham moją host rodzinkę!

















Drugiego dnia (sobota) był to mój dzień wolny, więc pozwiedzałam okolicę, wybraliśmy się na pyszny obiad, a wieczorem wybrałyśmy się w trzy na imprezę. Było Z A J E B I Ś C I E. Przez ten cały czas, który tu jestem nie miałam ani grama wątpliwości co do mojego perfect match'u. Odwiedziłyśmy kilka barów. W przed ostatnim spotkałyśmy pannę młodą, która akurat miała wieczór panieński i te wszystkie dziewczyny dołączyły się do nas i razem zmieniłyśmy klub, w którym złapałam jej kwiaty! Czy to znak, że jestem następna?!




No i kolejne wschody słońca...














W ostatni dzień pojechaliśmy do Heritage Park Zoological Sanctuary czyli do Sanktuarium odratowanych zwierząt




























No i zostawiam Was z selfie!



To by było na tyle! 
xxx

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz