Match #4 - INDIANA -  In the middle of nowhere

Match #4 - INDIANA - In the middle of nowhere

Z rodzinką numer 3 z Colorado dalej utrzymuje kontakt i chcemy umówić się na interview. Ja wiem, że to nie jest rodzina dla mnie. Ale chętnie z nimi porozmawiam, natomiast zaskoczona byłam kolejną rodzinką, bo weszli wczoraj na profil,z hostką utrzymuje kontakt poprzez e-maila, a dziś rano zeszła z profilu,więc już zapomniałam co było w esseju...

match #4



LOKALIZACJA: Zionsville ( 10 minut od Indianapolis ) INDIANA
HM: work full time
HF: work full time
DZIECI: (girl, 5) (boy, 3) (boy, 1)
ZWIERZAKI: dogs

Ostatnio nie miałam czasu na sprawdzanie wszystkiego 5 razy, a rodzinka zeszła z profilu ale hostka już zapytała o interview i odpowiedziała szczegółowo na moje pytania. A więc: 
Jak przyjade to dziewczynka będzie miała 2 latka, dzieci lubią sporty, lubią spędzać czas na świeżym powietrzu, ale lubią też posiedzieć w domu i poczytać. Prace zaczynam o 7:30 i konczę o 4:30. Rano idę z dzieciakami na plac zabaw, zoo, muzeum itp, od 1 do 3 dzieciaki mają nap,a  ja zajmuje się starszą dziewczynką, a później 1,5 godziny jakiś crafting etc i skończone. 
Rodzice hostki mają (podkreśliła hostka) DUŻY dom w Michigan, lubią podróżować, ale też tylko po okolicach. I zaznaczyła, że jak chce podróżować to mam na to 2 tygodni wakacji i travel month... no dzięki za informacje. To definitywnie nie mój match, więc szukam dalej... 

To by było na tyle!
xxx
match #3 - Colorado | Zaczynamy szukać od nowa host rodziny | au pair

match #3 - Colorado | Zaczynamy szukać od nowa host rodziny | au pair

Co się działo w kilku ostatnich dniach? Po rozmowie z rodziną #1 z Californi stwierdziliśmy, że prawie dwu roczna dziewczynka będzie za dużym stresem dla mnie i sobie podziękowaliśmy (nie jestem iq) - chociaż rozmowa szła dobrze i nawet się do nich przyzwyczaiłam... Z rodziną #2 ze Stamford mailowałam trochę ale po trzech mailach zeszli z profilu nie odpisując, także też nici z Connecticut. 
Kolejny tydzień, kolejne szanse: 

 match #3


LOKALIZACJA: Aurora, Colorado (30 minutes outside of downtown Denver)
HM: Director for government agency (work full time)
HF: Director, Information Technology (work full time)
DZIECI: (girl, 12) (boy, 10) (boy, 8)
ZWIERZAKI: dogs

Nie wiem od czego zacząć. Mieszkają w Kolorado, trójka DOROSŁYCH prawie dzieci, małżeństwo po rozwodzie, dzieci tydzień są u matki, a tydzień u ojca( z tym, że jak są u ojca to też mam tam jeździć i zajmować się domem) Au pair będzie mieszkała z matką przez cały czas, ale matka mieszka ze step-dad dla dzieci i siostrą hostki. Host dad mieszka 5 minut drogi od host mom. Napisała taki esej, że cały czas zapominam o czym czytałam na początku - jest taaaaaaki długi! W okolicy jest co robić, bo jest zoo, parki, kino i mnóstwo college, na które mogę się wybrać. 
Rodzina jest BARDZO aktywna, dzieci należą do drużyny pływackiej i wymagają by au pair chodziła nawet codziennie z nimi na basen ( dla mnie nie ma problemu, ale czytajcie dalej) chodzą do kościoła, na siłownię, na hiking, zwiedzają dużo, ale w okolicy. Zimą jeżdżą na narty praktycznie cały czas. Praca: 40-45 godzin tygodniowo: przygotowanie dzieciom śniadania i lunchu do szkoły, w niektóre poranki poproszą o zawiezienie dzieci do szkoły i każdego dnia mam jechać odebrać dzieci. 
Oczekują od au pair bycia nad aktywną, codziennie zabieranie dzieci gdziekolwiek nawet do parku czy muzeum czy kręgle, albo do biblioteki. W trakcie wakacji będę miała całą trójkę w domu CAŁY DZIEŃ. Zaciekawiło mnie jedno zdanie " Each evening we will need the au pair to prepare dinner for the family. " Przypominam Wam, że w domu gdzie mieszka matka, trójka dzieci również mieszka step-dad i siostra hostki. Mam codziennie gotować dla 7 osób? Chyba nie. No ale ogólnie pojawiło się raz w tym jakże długim eseju, że au pair będzie member of the family. Mam również sprzątać po dzieciach playroom no i pomagać w pracach domowych. Nie jedzą glutenu, bo są uczuleni, odżywiają się zdrowo, ale napisali " If you are a vegetarian, then you are not a good fit for our family." Plusem jest auto tylko dla siebie. Ale to jedyny plus jaki tutaj widzę. A no i mają dwa psy. Nie wiem czy mam coś pisać pierwsza, może zejdą sami z profilu. 

To by było chyba na tyle!
xxx
Interview z Host Family - California

Interview z Host Family - California

Pierwszą rozmowę z rodziną z Kaliforni odbyłam dziś rano, ale nie na skype bo mój internet się zbuntował i nie chciał się ze skype połączyć, zamiast tego połączyliśmy się na FaceTime, rozmowa trwała 1:15, musiałam wstać o 5:30 by się ogarnąć i przygotować pytania, bo oczywiście dnia poprzedniego świętowałam eid ze znajomymi do 3 rano! 




W Kaliforni było koło 21, ale to był najlepszy czas na rozmowę dla Host Family. Rozmowę głównie prowadziłam z Host Mom, ale Host Dad był cały czas przy nas (w sensie, że na kamerce też, słuchał, uśmiechał się i czasem zadawał pytania ) pytali o moje doświadczenie z dziećmi, doświadczenie w podróżowaniu, dużo pytań było "co byś zrobiła gdyby...". Dużo pytań o wychowanie i pryzmat przez jaki patrze na życie, pytali co robiłam rok w Egipcie i na czym ta praca polegała. Ogólnie dobrze wyczytali wszystko z mojej aplikacji, pytali o najmniejszy szczegół. Było widać, że naprawdę chcą mnie poznać, to jaka jestem, jak się zachowuję w najprzeróżniejszych sytuacjach, nie dziwię się. W końcu chcą dla swoich dzieci jak najlepiej. Pytałam o wszystko co wpadło mi do głowy w danym momencie na przykład camp dla dzieci w wakacje, co jest ciekawego w okolicy, czy dzieci są uczulone na coś, chciałam, żeby opowiedzieli mi coś więcej na temat ich religii, na temat jedzenia, więc bardzo dużo sytuacji mi rozjaśnili. Kompletnie się tego nie spodziewałam na plus oczywiście! Dowiedziałam się więcej niż myślałam, że się dowiem. Myślę, że z hostką mam dobry kontakt, jest bardzo komunikatywna i łatwo z nią znaleźć wspólny język. Nie mogę się do niczego do nich doczepić NAPRAWDE!

Podsumowanie: Żydzi ale nie praktykujący, tylko hostka  nie je świnek i krów, a host je wszystko  jeżeli chodzi o jedzenie, a w domu mogę gotować cokolwiek mi się podoba. Starsza dziewczynka chce się zapisać na soccer, balet i na jakieś inne zajęcia dodatkowe, pracowałabym 45h tygodniowo - 5dni  po 9h w tygodniu, weekendy zawsze wolne, chyba, że się zdarzy tak, że będę musiała pracować w sobote i automatycznie poniedziałek mam wolny. Jeżeli chodzi o auto, to nie ma możliwości pojechania gdzieś dalej niż 30 mil od domu ( np do San Francisco, Orlando i na road tripy ) w zimę planują kupić trzecie auto, ale zasady się raczej nie zmienią. W okolicy jest z 30 operek, więc mówiła, że się nudzić nie będę - NA PEWNO. Nie stosują time out dla dziewczynek, mają inne sposoby, na wychowanie, które ja lubię - rozmowa i tłumaczenie. Znają niektóre polskie tradycje, bo ich pierwsza au pair była Polką, teraz są ze Szwedką a ja byłabym trzecia, znają bardzo dobrze zasady programu i mają jasno określone oczekiwania wobec au pair, co ja lubię, bo nie widzę w nich ani kszty kombinowania. Jedynym minusem, który zmusza mnie do przemyśleń jest wiek młodej, bo starsza będzie miała 5 w tym roku, a młoda - PRAWIE 2 LATKA. 

Mam nadzieję, że z tą rodziną zostanę stay in touch bo mam wrażenie, że to naprawdę perfekcyjny match. 

To by było na tyle. 
xxx
miasto o 5 rano | Mamsha

miasto o 5 rano | Mamsha

Mamsha wygląda cudownie o wschodzie słońca. Bez ludzi, bez hałasu jaki jest tam na co dzień. Jest to moja ulubiona dzielnica Hurghady ( i w tej też mieszkam, promenada, która ma 4 kilometry jest 3minuty od mojego domu). Znajdują się tutaj kluby, cafe, w których można usiąść i zapalić shishę, napić się drinka i są też takie, w których alkohol nie jest sprzedawany. Spotkaliśmy jednego znajomego i poszliśmy do klubu, który jest otwarty 24 na dobę, w którym spotkaliśmy kolejnych znajomych z Kuby, którzy umilali nam czas tańcem salsy, latino. bachaty. Nagrałam jakieś filmiki, wiec w kolejnym tygodniu powinny się pojawić na youtube jak tylko złożę. Jestem naprawdę szczęśliwa, wiem, że tutaj zawsze będzie moje miejsce. Zawsze tutaj znajdę dom. 




















W kolejnym poście pokaże Wam moją okolicę ( albo nagram o tym film )  



To by było na tyle, cześć! <3
xxx
match #2 -Connecticut - update rodziny z Californi

match #2 -Connecticut - update rodziny z Californi

Kolejny dzień, kolejny match. Tym razem już nie wyskoczyłam z łóżka jak głupia informując przy tym mamę jak było dnia poprzedniego,  bo ta tylko spojrzała z politowaniem. Może dlatego, że tym razem aplikację tej rodziny sprawdziłam z telefonu i nie przemawia do mnie lokalizacja chociaż bym miała blisko do przyjaciółki na Long Island.
Dostałam również e-maila od hostki z Californi, który bardziej mnie zainteresował, a szczegóły znajdziecie na dole. Wraz z kolejnymi pytaniami rośnie moja sympatia do niej, może to być wyzwanie, a może praca w przyjemności...


match #2



LOKALIZACJA: Stamford, Connecticut (45 min od Nowego Jorku)
HM: stay at home
HF: ?
DZIECI: (girl, 3) (boy, 5).
ZWIERZAKI: none


Wydają się okej chociaż nie wiem jak patrzeć na hostkę polkę. Nie ma co porównywać e-maila jakiego dostałam od tej rodziny, a jakiego dostałam od poprzedniej. Tutaj były może 4 zdania, w pierwszym dostałam cały esej, że rodzina chce mnie bliżej poznać. Zobaczymy czy dojdzie do rozmowy ale powiedziałam sobie, że nikogo nie skreślę. Pracę będę zaczynała od 8am, przygotowanie posiłków, zawiezienie dzieci i do 3pm mam wolne, bo dzieci chodzą full time do szkoły. I praca później od 3pm - 7pm. Dzieciaki mają zajęcia pozalekcyjne jak pływanie , gimnastyka itp. Chłopiec lubi bawić się tylko klockami i ogólnie nie sprawiają kłopotów (jasne). Lubią podróżować, każdego lata próbują jeździć w inne miejsca, a każdej zimy odwiedzają karaiby (ciekawe czy biorą au pair hahaha)  Hostka wysłała mi milion pytań, na które zwięźle odpowiedziałam i cisza. Mówią w domu dużo po polsku/po angielsku tylko z mężem co dla mnie jest minusem. Nie mają żadnych reguł, curfew, żadnych specjalnych diet. Jedyne co mi się nie podobało to to, że cały czas wspomina o swojej obecnej au pair" bo ona to, bo ona tamto, nigdy nie musiałam się jej prosić o pomoc, bo wszystko robi blebleblebleble" 

UPDATE RODZINY Z CALIFORNI!

A więc hostka odpisała. I już chce rozmawiać na skype!!!! Ale wiem o nich nowe fakty: są żydami, nie jedzą świnki ani krówek, ale hostka powiedziała, że to nie problem. Słodyczy też nie jedzą, a lepiej by było bym też ich nie jadła przy dzieciach. Curfew w tygodniu do 12, a w weekendy nie ma. Ogólnie widzę, że hostka naprawdę mnie chce poznać i już ją lubię! Nie mają tv, bo lepiej by dzieci nie oglądały tylko były kreatywne, co ja w nich uwielbiam. To co chcą oglądają na laptopie, tak jak ja! Dziewczynki uwielbiają au pair, traktują ją jako starszą siostrę. Nie mogę używać telefonu podczas pracy - zrozumiałe. Rodzice są młodzi więc lubią wychodzić na miasto wieczorami, gdy dziewczynki już śpią.
Jeżeli chodzi o auto, to mogę 95% mojego czasu wolnego korzystać z jednego z aut hostów, wiadomo czasem może się zdarzyć, że będą potrzebować oba ale to nie problem. Mogę jeździć tylko w okolicach mojego miasta i miasteczek w około, do San Francisco albo Oakland muszę wziąć pociąg, co jest dla mnie wielkim minusem, ale muszę nad tym pomyśleć... Ogólnie hostka lubi chodzić z au pair na kawę, siłownię, zakupy itp. Jeżeli chodzi o święta, to hostka napisała, że dopilnuje bym spędziła prawdziwe amerykańskie święta. Pierwsza ich au pair była polką, kolejna szwedką. Dwie au pair na koncie, więc byłabym trzecią :) Mogę zapraszać znajomych, to nie jest dla niej problem, a powiedziała, że pokój pokaże mi na skype. I nie mają nic przeciwko tattoo...
Chyba za bardzo się do nich przyzwyczajam.... 


to by było na tyle!
xxx
FIRST MATCH FROM CALIFORNIA! - AU PAIR IN AMERICA

FIRST MATCH FROM CALIFORNIA! - AU PAIR IN AMERICA

Jaka jestem podekscytowana! Dzień wcześniej pisałam z dziewczynami na facebooku, ze otwarcia roomu nie miałam żadnej rodziny. Dziś leżę na łóżku, sprawdzam social media, sprawdzam e-mail i bum! Au Pair in America: A host family is interested in you! Chyba nigdy tak szybko nie wyskoczyłam z łóżka i nie odpalałam laptopa! Pierwszy match i to z takiego miejsca, o którym marzyłam. Czyli już mogę napisać oficjalnie, że po 5 dniach mam rodzinę z Kaliforni. 

MATCH #1


LOKALIZACJA: Pleasanton (an hour away from San Francisco.)
HM: social science research (stay at home)
HF: test engineer
DZIECI: (girl, 4) (girl, 1).
ZWIERZAKI: cat

Z listu wydają się kochającą rodziną, która lubi podróżować. Zmieniali miejsce zamieszkania parę razy ze względu na pracę hosta. Chcą bym przyjechała w środku września, wtedy mała będzie miała prawie dwa latka, a większa pięć. Praca pięć dni w tygodniu po 9 godzin od 8:30 do 17:30, weekendy zawsze wolne. Są skłonni do podróżowania, chcą mieć członka rodziny, a nie tylko pracownicę. O samochodzie nic nie wspomnieli, więc zapytam się na rozmowie(bo to dla mnie bardzo ważne) Odpisałam na e-mail hostki, miała pare pytań i ja również, więc nie mogę teraz doczekać się odpowiedzi. 

Jestem zadowolona i z chęcią z nim porozmawiam. Moje wakacje są jeszcze lepsze niż się spodziewałam. 

To by było na tyle. 
xxx

Mieszkam w Egipcie! | randka

Mieszkam w Egipcie! | randka

W dzisiejszym poście pokaże Wam trochę naszego mieszkania, w poprzednim poście pisałam, że mamy dwie sypialnie, dwie łazienki, duży salon połączony z aneksem kuchennym i dwa baseny. Jest przecudowne. Mogłam sobie tylko takie mieszkanie wymarzyć, a teraz w takim mieszkam! Zdjęcia mieszkania dodam w innym poście, bo ciągle coś mi przeszkadza, by zrobić fajne zdjęcia. Może nagram o tym film na youtube? zobaczymy, w końcu chce rozkręcić nagrywanie :) 







 To jest najładniejszy kotek jakiego widziałam! Nazwałam go Klara haha. Patrzcie na te oczka!!!!










Wieczorem wybraliśmy się do miasta na podwójną randkę z moją przyjaciółką i jej narzeczonym. Tak za nią tęskniłam!!! Brzuch mnie bolał, bo śmiałam się cały wieczór, to właśnie dla takich momentów się żyje... Egipska shisha jest tysiąc lepsza od naszej, więc w końcu ją dorwałam. Robi mi się smutno jak sobie pomyślę, że za jakiś czas trzeba wracać. 


sunshine <3




Macie jakieś pytania?
Może nagram Q&A



To by było na tyle!
xxx
Wróciłam do drugiego domu - HURGHADA

Wróciłam do drugiego domu - HURGHADA

Lot był jednym z przyjemniejszych do tej pory tylko dlatego, że miałam więcej miejsca na nogi, a nawet się tego nie spodziewałam. Jestem wysoka (180cm), więc w końcu miałam gdzie rozłożyć kopyta :) Mieliśmy małe 20 minutowe opóźnienie, niestety turbulencje też były. 

Gdy tylko wyszłam z samolotu, przywitał nas żar z nieba, za którym tak tęskniłam dwa miesiące! Już nie potrafie się odnaleźć w Polsce, wszyscy marudzą, pogoda zawsze się psuje, ludzie chodzą smutni po ulicach, po prostu czuje się bardziej przygnębiona... a tutaj? Chyba w końcu żyję. Ten klimat mi służy. Mam więcej ruchu, przestały wypadać mi włosy, czuję się bardziej pewna siebie i mogłabym tak wymieniać wiele czynników, z których składa się mój mały raj. 

Mój chłopak znalazł przepiękne mieszkanie. Duże, przestronne, jasne z dwoma łazienkami i dwoma sypialniami. Z widokiem na basen z palmami, o którym zawsze marzyłam, a i cena nie była taka duża, więc się skusiłyśmy. Kolejny miesiąc w tym cudownym miejscu! Całe dnie spędzamy na basenie z naszymi przyjaciółmi, a wieczorem wychodzimy na miasto...

Drugiego dnia poszłyśmy na plażę,a  później po jakieś zakupy spożywcze i muszę Wam powiedzieć, że wszystko tutaj podrożało! Wszystko! Od jedzenia po wejścia na plażę itp. Jeszcze dwa miesiące temu tak nie było.. ale przynajmniej lot znalazłyśmy za grosze.. 

Teraz muszę już zmykać, więc do zobaczenia! Ciężko znaleźć tu czas na bycie w internecie!
W następnym poście dodam jakieś zdjęcia mieszkania! 
























To chyba byłoby na tyle!
xxx