Intel Extreme Masters - IEM 2015 - RELACJA
Witam wszystkich!
Wiem, że dwa tygodnie spóźnienia. Mam około sześciu postów, których nie skończyłam pisać, na szczęście moje miesięczne praktyki dobiegły końca i mam więcej czasu dla siebie ( i więcej sił ). Od czego by tu zacząć. Dla tych, którzy nie wiedzą o co chodzi: IEM - jest to polskie święto e-sportu. Może wspomnę trochę o zeszłorocznych targach w Spodku w Katowicach, przez które moje serce biło sto razy szybciej. Cudownie mieć pasję, hobby, przez które Wasze emocje mogą znaleźć ujście przez właśnie takie wydarzenia. Wracając do samego eventu z 2014 - nie porównywałabym w ogóle zeszłorocznego IEMu do tego z tego roku, ponieważ chociaż odbywało się to na tych samych zasadach, to muszę przyznać, że wykonanie i styl się trochę zmienił. W tym roku otwarli nową Halę Kongresową, gdzie były stoiska, na których rozkładały się takie firmy jak np ESL, INTEL pokazując swoją ofertę ( komputery, karty graficzne, myszki - ogólnie sprzęt ) w okazyjnych cenach! Nawet -50% . Znalazły się tam również dwie areny sportowe z CS:GO oraz StarCraft II. Szczerze mówiąc nie wiem dlaczego organizatorzy zepchnęli na boczny tor CS:GO, można było zauważyć, że liczba osób na live na twitchu przekroczyła UWAGA! milion odsłon!! A w roku poprzednim wszystko odbywało się w Spodku, Środek był podzielony na wiele części, by każdy miał blisko do tego co go interesuje :) Dobra, koniec pitolenia. Nie wiem czy w ogóle kogo to interesuję więc konkrety!
Od środy - 11 marca, do następnej środy miałam wspaniałe samopoczucie, wstawałam z uśmiechem na ustach, pracowałam na pełnych obrotach, dbając o perfekcyjnie wykonany każdy szczegół, a wyobraźcie sobie, że pracując w hotelu - byli goście z każdego zakątka ziemi - obłożenie hotelu było w 100% zapełnione, pomimo tego, po pracy znalazłam resztki sił, odliczałam godziny do wielkiego eventu, bo wiedziałam co niesie za sobą Intel Extreme Masters. Poza tym spotkałam Aliena! Rozmawialiśmy może z 30 minut, naprawdę cieszę się, że mogłam go poznać osobiśie. I oczywiście wszystko wyszło spontanicznie, bo sprzątałam jego pokój! hahahah Fajny chłopak :) Dobrze, że mamy fejsbukowy kontakt! Miałam zaplanowany każdy szczegół. Na zdjęciach niżej będzie trochę z piątku, trochę z soboty i reszta z finałowej niedzieli, na którą czekałam z niecierpliwieniem.
Jako, że nie chciało mi się stać w kilometrowej kolejce od godziny siódmej rano, pojechałam na finałowe mecze o godzinie 18, moim celem było głównie League of Legends, ale załapałam się jeszcze na StarCraft II. A Wy lubicie tego typu wydarzenia? Enjoy! :)
Wygrana w StarCraft'a II :) \
I ZACZĘŁO SIĘ:
AND THE WINNER IS
TSM! TSM! TSM! TSM! TSM! TSM! TSM! TSM! TSM! TSM!
Nie zapomnijcie o komentarzu.
Widzimy się w kolejnym poście, który będzie 1 kwietnia!
Pozdrawiam, Sandra.