WHERE I AM? THIS IS HEAVEN? - SWEDEN
Szwecja - cudowne państwo, ekonomiczne miasta, aż się proszą o spakowanie wszystkiego co mamy w pamięć, ludzie, którzy już chyba milsi być nie mogą, współpracownicy, którzy traktują Cię jak równego sobie człowieka a nie małolata, który z niewiadomych przyczyn wsiadł na prom i może robić co tylko chce. przepiękne miasteczko, jakby z innego wymiaru, innej czasoprzestrzeni i ja, sama w środku, a przepraszam - nie sama, z przyjaciółmi, wszyscy mają tajemnice, piękne jest to, gdy możemy się nimi dzielić z właściwymi osobami. a co do miejsca - cudownie byłoby mieszkać na stare lata, spokojne miasto, bez wielkich imprez, gdzie królują ogrody i stare, kolorowe budynki..
nic mnie tak w życiu nie zaskoczyło jak kobieta - ksiądz, dziwne znaki drogowe oraz to, że trawa była tak zielona i idealnie ścięta, Ystad zasługuje na szóstkę z plusem za wszystkie szczegóły, za historię i za to, że mogliśmy tam przeżyć swoje najlepsze chwile.
DZIĘKUJĘ. Nigdy nie będę dziękować bardziej niż pewnemu Szwedowi, który w samą porę (10 minut przed odpływem naszego statku) otworzył nam w końcu boczne drzwi wejścia do portu i na szybkim biegu musieliśmy wsiąść na prom. Gdybym miała cofnąć czas, nic bym nie zmieniła.
Kiedy tak szliśmy małymi uliczkami oglądając piękną architekturę myśleliśmy tylko o tym, że nie chcemy wracać. Do tej szarej rzeczywistości, do syfu i świata pełnego absurdu, tam byliśmy tylko my - sami. Chcieliśmy zatrzymać czas na dłuższą chwilę, bo nie wszystko zdążyliśmy zobaczyć, nie wszystko zdążyliśmy poznać, czas jest najgorszym wrogiem każdego człowieka, bo nie można go zatrzymać.. i my już się o tym przekonaliśmy na własnej skórze.